Tym wpisem odkurzam blog częściowo zasnuty pajęczynami. Żyję, pracuję w trochę zwolnionym tempie. Na dowód tego wstawiam dwa aniołki, z których jeden został podarowany jako dodatek do komunijnego prezentu, na którą to uroczystość niedawno zostaliśmy zaproszeni. To ten cały biały.
A tutaj butki, zrobione z białego filcu:
I jeszcze złotą nitką imię bohaterki uroczystości i data.
A poniżej aniołek, który został w domu, patrzę na niego z przyjemnością. Może dlatego, że lubię białe hafty, a może też podziwiam jako całość....
Następny wpis pewnie będzie o wycieczce, bo za tydzień wybieramy się na Bałkany :)