Kupiłam ostatnio w Empiku czasopismo Easy Quilts Zobaczyłam w sklepie coś o patchworku!!!!! Wydarzenie niebywałe, coś o patchworku w realu.
Doszłam do wniosku, że jest niewarte swoje ceny. Ale nie wiem, czy nie kupię następnego numeru, tak trudno się oprzeć, jak się spotka cokolwiek o patchworku....
Patchworki raczej proste, tylko tyle, że z gotowymi wykrojami.
Np. Card Tricks:
Np. Modern Maze:
Są tam jeszcze inne projekty. Ten numer to jest Spring 2012, chyba kwartalnik.
jeszcze nigdy nie spotkałam tego czasopisma.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam, też w zeszłym miesiącu kupiłam 3 czasopisma amerykańskie, Easy quilts, Love of quilting i Quilter's world. Wydałam coś koło 140 złotych - stwierdziłam, że raz nie zawsze... Tylko, że te gazety kosztują w stanach ok 7 dolarów, a u nas 40- 50 zł... Moim zdaniem to przegięcie.
OdpowiedzUsuńMam to samo Asiu, jak tylko coś z prasy patchworkowej zobaczę od razu kupuję! (a czasem na prawdę nie warto ;)
OdpowiedzUsuńno to tak jak ja , czasem fakt nie warte kupna, ale na rynku jest tak mało o patchworku, ostatnio wyczaiłam na alegro księgę robotki reczne , ma tez być o patchworku, zobaczymy
OdpowiedzUsuńKilka razy widziałam w empiku te czasopismo i inne o patchworku ale ja na razie nie za dużo szyje więc tylko sobie pooglądałam ale za to kupuję czasem The world of Cross Stitching o krzyżykach - niestety też ok 35 do 50zł kosztuje. Ale polecam zaglądać na Allegro - czasem ktoś sprzedaje starsze nr. i na forum Szyjemy po godzinach też.
OdpowiedzUsuńKupiłam kilka jakoś po 10 zł za szt. więc zdecydowanie opłaca się poszukać.
Joasiu jak mi coś wpadnie w oko o patchworku to dam Ci znać.
Pozdrowionka :)
Słońce straciło już swój jasny blask.
OdpowiedzUsuńTo znak, że dzień pożegnać czas.
Więc nie wypada mi nic innego
jak życzyć Ci wieczoru pięknego
A jak księżyc ma już niebo w swej mocy
to życzę Ci cudownej nocy
i kolorowych snów.
heh, pamietam jak z mamą kupowałyśmy zagraniczne gazety o hafcie krzyżykowym - normalnie płacz i płać :/ Susanna kosztowała wtedy w empiku chyba ze 70 złotych, gazety angielskie - podobnie. Ale płaciłyśmy (ja się dokładałam z kieszonkowego), bo to co było w Polsce a te gazetki.... niebo a ziemia.
OdpowiedzUsuńGazetki bywają w EMPiKu ale właśnie te ceny (!) czasem cena miesięcznika jest porównywalna do ceny dobrej książki! Skąd te przeliczniki?
OdpowiedzUsuńKochana!!!
OdpowiedzUsuńW Niemczech jest nie lepiej:((((( Te czasopisma, ktore sa dostepne, doprowadzaja mnie swoja zawartoscia do...delikatnie mowiac problemow zoladkowych;-)))
Udalo mi sie zakupic kilka pozycji ciekawych ksiazek traktujacych o patchworku, w sposob bardziej....tradycyjny:-)
Obie ksiazki sciagnelam niestety ze Stanow:(((
Na pewno spotkalas sie z Taka Kreatorka quiltow jak YOKO SAITO:) To moja Mistrzyni....Inspiruje sie prawie zawsze Nia:-)
Druga to Reiko Kato no i... Lynette Anderson z Australii:))
Pozdrawiam cieplutko:-)
A ja mam za daleko do EMPiKu :(
OdpowiedzUsuńPodejrzewam,że to tak samo jak z American Patchwork & Quilting. Dostaję od rodziny prenumeratę i w każdym numerze są dość proste i klasyczne quilty. Poza tym przeważająca część to twory naszych blogowych "koleżanek" z zachodu więc większość i tak już wcześniej widziałam. Plus jest taki,że to jednak coś co pozostaje w domu. Można sobie zrobić kącik prasy o quiltingu i w każdej wolnej chwili wrócić do interesujących projektów. Ja niestety bardzo często znajduję w sieci coś ciekawego,a później godzinami zastanawiam się na czyim to było blogu. Tutaj nie mam już tego problemu:)
OdpowiedzUsuń