Ania z bloga
Nitka Czarodziejka pokazała u siebie ocieplacze na imbryk w postaci właśnie imbryka, które dla niej uszyłam.To dowód wdzięczności za cuda, które od niej dostałam i inne jeszcze dobra duchowe, które nie sposób wycenić. Jedna z komentatorek na blogu Ani podała linka do strony, na której można znaleźć oryginał. Jest to bardzo znana
strona, ale link zobaczyłam dopiero po uszyciu.... Z tym, że w oryginale jest to poduszka, a moje wytwory są puste w środku i mogą służyć jako ocieplacze. No i nie obyło się bez prototypu, który oczywiście zostawiłam dla siebie i który prezentuję. A nawet dwa, w różnych wielkościach.
Ten jest mniejszy, niż poprzedni, ma mniejszy otwór w środku...
Witam serdecznie nowych obserwatorów, dziękuję za wspaniałe komentarze i za tak wiele odwiedzin, pomimo ewidentnych przestojów na blogu. Następny tydzień jeszcze będę miała trudny, a potem może się wszystko wyprostuje. Poza tym wiosna idzie i to bardzo cieszy :)