Ania z bloga
Nitka Czarodziejka pokazała u siebie ocieplacze na imbryk w postaci właśnie imbryka, które dla niej uszyłam.To dowód wdzięczności za cuda, które od niej dostałam i inne jeszcze dobra duchowe, które nie sposób wycenić. Jedna z komentatorek na blogu Ani podała linka do strony, na której można znaleźć oryginał. Jest to bardzo znana
strona, ale link zobaczyłam dopiero po uszyciu.... Z tym, że w oryginale jest to poduszka, a moje wytwory są puste w środku i mogą służyć jako ocieplacze. No i nie obyło się bez prototypu, który oczywiście zostawiłam dla siebie i który prezentuję. A nawet dwa, w różnych wielkościach.
Ten jest mniejszy, niż poprzedni, ma mniejszy otwór w środku...
Witam serdecznie nowych obserwatorów, dziękuję za wspaniałe komentarze i za tak wiele odwiedzin, pomimo ewidentnych przestojów na blogu. Następny tydzień jeszcze będę miała trudny, a potem może się wszystko wyprostuje. Poza tym wiosna idzie i to bardzo cieszy :)
Joanno, ocieplacze są przepiękne! Jak zwykle perfekcyjnie wykonane i pięknie dobrane kolory! Wspaniała ozdoba stołu i dodatkowy plus - dłużej ciepła herbata!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Oj, jesteś Wielka, znaczy się artystycznie !!!
OdpowiedzUsuńzaskoczyło mnie połączenie "gazetowej" tkaniny z kwiatkami
pięknie Ci wyszło !!!!
pozdrawiam
Pierwszy raz coś takiego widzę. Jest rewelacyjny i materiałek super. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGdzieś, kiedyś, coś podobnego widziałam, ale było to albo w książkach patchworkowych, albo na na tej stronie co podajesz, ale nie było to aż tak filigranowe i nie sądziłam, że da się to uszyć?!
OdpowiedzUsuńJoanno, cudowne !!! Wszystkie!!!
oba różane będą mi się śnic po nocach....
i tkaninki jak świetnie dobrane....
chyba tu zostanę na zawsze;)
Byłam tu pierwsza, ale nie wiem czemu nie potrafiłam jako pierwsza dodać komentarza...?
OdpowiedzUsuńJoasiu, raz jeszcze dziękuję za Twoje zaangażowanie, za tyle myśli i serca włożonego w zrealizowanie projektu, i za C U D N Y prezent!
Ania, ja przez pomyłkę zaznaczyłam w opcjach "nie zezwalaj na komentarze". Dopiero przed chwilą to zmieniłam, zdziwiona kompletnym ich brakiem. Tak się cieszę, że sie cieszysz, Jakie to miłe :)
UsuńJuż widziałam - są rewelacyjne! Dopieszczone w każdym calu :)
OdpowiedzUsuńJoasiu rewelka , bardzo mi się podoba ,wlanie znam ten czajnik z tej strony co podałaś w poście, pięknie to uszyłaś !!!
OdpowiedzUsuńŚliczny ten ocieplacz !!! I od razu imbryczek czy czajniczek ceramiczny inaczej się prezentuje w takim dostojnym ubranku :))
OdpowiedzUsuńCUDO!!! nawet nie wyobrażam sobie jak można to uszyć ale wygląda jak małe , cenne cacko:) Widzę, że trochę odeszłaś, fajnie tak czasami zrobić sobie przerwę, mam nadzieję, że to twój wybór ale brak mi Ciebie:)
OdpowiedzUsuńcudo ^^
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowe ;) piękny jest
OdpowiedzUsuńO jej co za cudo !!!!
OdpowiedzUsuńNawet jakby miało być zwykłą zawieszką ( choć w przypadku Twoich prac słowo "zwykła" nie ma w obiegu ) po prostu dech zapiera !!!
Pozdrawiam Agnieszka
Piekne , Jestem pod wrażeniem Twoich prac, podobają mi się będę zaglądać do Ciebie:)Pozdrawam i zapraszam do siebie>
OdpowiedzUsuńAnka
Joasiu!! jesteś niesamowita :)) szyjesz piękne ocieplacze
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Renia
Piękne ocieplacze! Ten co ja mam to ze wstydu może się schować gdzieś w głąb szafki. Masz cierpliwość! :)
OdpowiedzUsuńJoasiu kochana, koty uszyłaś po prostu rewelacyjne ale TAKIE IMBRYCZKOWE czajnikowe ocieplacze widzę pierwszy raz!!! To wspaniały pomysł i cudne wykonanie. Różowy z różyczkami jest TAAKI słodki, cudo po prostu :)
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam kochana i mam nadzieję, że teraz już wszystko jest po Twojej myśli.
Buziaki posyłam :***
przesliczny imbryczek pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńo kurcze..jak Ty go zrobiłaś - jest wspaniały !!
OdpowiedzUsuń