i wrażeń. Nie sposób tutaj pokazać nawet kilku zdjęć, bo nie wiadomo, które pokazują piękniejsze miejsca... Do tego zdobyczne naparstki, tych niezbyt dużo, ale zawsze :)
Z lewej: Durnstein w dolinie Wachau, wzgórze Karlsberg, oczywiście Sissi i ostatni z Przepaści Macochy.
Pozdrawiam miłych gości i życzę pogodnego tygodnia :)
Piękne naparstki, gratuluję zdobyczy. i miłych wspomnień z wycieczki. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjakie cudowności zasiliły kolekję... az zazdroszczę :)piekne są!
OdpowiedzUsuńJoasiu, Ty zbierasz naparstki??
OdpowiedzUsuńDaj mi znać, czy masz "wrocławskie".
Jolu, z Wrocławia nie mam, w ogóle z zachodu Polski żadnego...
UsuńŚwietne naparstki - masz bardzo ciekawe hobby :)
OdpowiedzUsuńśliczne naparstki ;)
OdpowiedzUsuńPiękne skarby :)
OdpowiedzUsuń