Musiałam, po prostu musiałam uszyć coś choć trochę bardziej skomplikowanego, niż moje ostatnie uszytki. Ostatnio same proste rzeczy szyłam. Padło na słoiki wg
Reginy Grewe. Poza tym chciałam sprawdzić, czy jeszcze pamiętam PP... Wyszło tak:
Pikowanie:
Pozdrawiam wszystkich gości!!! Witam nowych obserwatorów!!! Życzę przyjemnej niedzieli :)
Joanno :) Apetyczne te Twoje słoiki z kompocikami :) Ten najniższy, ze wstążeczką... uroczy :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękne nic tylko odkręcać słoiczki i próbować specjały. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńśliczne słoiki, a jakie w nich smakowitości! Ten z kokardką wyjątkowo uroczy!
OdpowiedzUsuńJakie słodkie słoiczki!!!!
OdpowiedzUsuńUrocze! Apetyczne! Cudowne!
Wspaniałe są te uszyte słoiki i tak apetycznie wyglądają:))
OdpowiedzUsuńślicznie wyszły ;)
OdpowiedzUsuńSłoiczki wyszły ślicznie i oczywiście bardzo apetycznie:)
OdpowiedzUsuń...jak słodka obietnica na zimowe wieczory ...
OdpowiedzUsuńJoasiu, tego się nie zapomina , to jak z jazdą na rowerze, wyszło wspaniale, smakowicie :)
OdpowiedzUsuńPiękne tkaniny. Super pomysł na takie ich wykorzystanie. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńMnie też najbardziej się podoba ten ze wstążeczką :) Świetna praca!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię, Joasiu, grudniowo :)