Nie, nie jest jeszcze gotowy. To jest moje ręczne szycie heksagonów, ale wstyd się przyznać, trwa już ....kilka lat. Nie, żebym bez przerwy szyła. Wręcz te przerwy są zbyt długie. To jest jedna z moich ostatnich prac, rozpoczętych dawno temu i nie ukończonych. Mam nadzieję, że może pokazanie na blogu zmobilizuje mnie do bardziej intensywnej pracy. Ciągle jakieś nowe pomysły okazują się ważniejsze i do natychmiastowego wykonania........
Na razie istnieje w tej postaci:
Tutaj trochę więcej (tło tylko ułożone, niestety):
Zbliżenie:
Tak więc bardzo proszę o trzymanie kciuków, żeby mi się chciało tak bardzo, jak mi się nie chce tego robić....
Podziwiam precyzję tworzenia i doboru kolorów :)
OdpowiedzUsuńJoanno :) Chyba na tym polega właśnie szycie patchworków, by zacząć... potem uszyć coś co "muszę, inaczej się uduszę" ;) (hahaahaaa...) i wrócić za jakiś czas do tego, co leży gdzieś... szczególnie gdy jest to coś w tym rodzaju co pokazujesz! :)
OdpowiedzUsuńTu potrzeba cierpliwości i prawdziwej weny twórczej! Trzymam kciuki by cierpliwości Ci nie brakowało :)
Tyle drobniutkich elementów ! Ile razy "wchodzę" do Ciebie tyle razy mnie zadziwiasz.Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńoh, to będzie kolejne cudo..podziwiam talent...a takich zaczętych róznych rzeczy mam pełno po kątach..to chyba jakas choroba ..he,he..pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo to trzymam bo to będzie piękne!!!!
OdpowiedzUsuńśliczny! pracochłonny jak nie wiem co...
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię niesamowicie oglądając Twoje prace.Patrząc na tą ilość elementów już dostaje oczopląsu.Kciuki trzymam życząc dokończenia tego cudeńka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Będzie piękna, wesoła i kolorowa. Koniecznie kończ jak najszybciej, to dopiero będzie skarb :)
OdpowiedzUsuńno tak szycie ręczne to jest wspaniała sprawa ,ale zabiera czasem więcej czasu niż szycie maszyna ,wiem nic nowego nie powiedziałam ale właśnie urok jest w tym ze nie idzie się na łatwiznę a przy heksagonach to raczej trudne by było szycie na maszynie ja nigdy nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńJoasiu życzę wytrwałości i jak najszybszego dokończenia ogrodu , będzie na pewno fantastyczny :-))
Ale tu u Ciebie kolorowo.Szkoda,że mnie patchworki nie wychodzą. Będę oglądać Twoje.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNoooo , Joanno jak już zdecydowałaś się pokazać to musisz dokończyć bo ja już przebieram nóżkami. Z niecierpliwością oczekuję na kolejną Twoją pracę :).
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze i wsparcie. Dużo już mam zrobione, tym się pocieszam. Ale teraz jest gorzej szyć, bo robi mi się coraz większy kawałek.... Spróbuję poziomymi rzędami, a potem dopiero w całość....
OdpowiedzUsuńJoasiu, śledzę sporo różnych blogów ale takie cudności jakie znalazłam u Ciebie nie trafiają się zbyt często :)
OdpowiedzUsuńMasz prawdziwy talent i tworzysz z niebywałą precyzją! Podziwiam Cię bardzo, zwłaszcza że ja nie potrafię zszyć prosto sześciu kwadratów ;)
Już zapisałam sobie Twojego bloga do obserwowanych będę Tu zaglądała częściej :)
Pozdrawiam i dziękuję serdecznie za odwiedziny na moim blogu :)
Zapowiada się fantastycznie! Pozostaje więc mocno trzymać kciuki! Podziwiamy precyzję szycia i doboru kolorów :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki bardzo mocno! I podziwiam szczerze, tyle ręcznego szycia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gratuluję talentu. Piękne są Twoje projekty. Będę tu często wpadać, by się nimi zachwycać. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńpodziwiam i trzymam kciuki za to cudo, które tworysz!:)
OdpowiedzUsuńja trzymam i kibicuję :) ja z moją stanęłam , jakoś mi się nie chce , ale jak pomysle o efekcie końcowym to jakos się mobilizuję ;)
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale! Zapowiada się niezwykłe dzieło i ... bardzo mobilizuję do dalszej pracy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńWitam Ciebie Joanno, tak jakoś kanałami do Ciebie dotarłam... i brak mi słów... jesteś bardzo kreatywna, Twoje cuda to dosłownie malarstwo łatkami...!!!!;) Pozdrawiam serdecznie i przy okazji zapraszam na mój blog http://jola-joko.blogspot.com/. Jola
OdpowiedzUsuńTo jest przecudne;)
OdpowiedzUsuńOd zawsze podziwiam wszystkich patchworkowców :)
Trzymam kciuki , to będzie piękny patchwork ;-)
OdpowiedzUsuńA lovely flower garden in the making!
OdpowiedzUsuńoch rozumiem cię bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńmoje hexagony też juz jakiś czas czekają na moją wenę co by się zebrać wreszcie i je wykończyć :) no ale ja mam ich mniej ;>
Patchwork to moje marzenie, na razie robię podejścia w wyobraźni i zbieram bawełniane gałganki. Dzięki za komentarz :-) Będę to zaglądać
OdpowiedzUsuń