Wczoraj skończyłam szycie witrażu. Oczywiście irysy, mój ulubiony motyw. Chciałam sprawdzić, czy jeszcze potrafię szyć witraże, poza tym zamarzyła mi się jakaś bardziej ambitna praca. Wybrałam sobie dosyć trudny wzór i do tego dosyć mały. Pracy miałam mnóstwo i to dosyć precyzyjnej. Z założenia ta technika jest dosyć prosta, jednak w praktyce jest to ogrom żmudnego, powolnego przyszywanie lamówki i to w odpowiedniej kolejności, kolejność jest bardzo istotna. Żeby przykryć wszystkie otwarte końce lamówki. No cóż, zachciało się - trzeba było zrobić....
A teraz efekty. Wyszło tak:
Trochę detali:
Wielkość makatki to 50 x 105 cm. Obwód witrażu jest celowo niezbyt równo uszyty, żeby się nie mylił z prawdziwym witrażem, wykonanym ze szkła.
Pokażę jeszcze niektóre wcześniejsze moje prace tego typu:
Witraż "Kalie":
Witraż "Madonna z dzieciątkiem":
"Szopka betlejemska" - nie mam aktualnego zdjęcia, więc podaję linka, szopka jest
TUTAJ
Pozdrawiam serdecznie osoby komentujące, witam nowych obserwatorów. Czytam wszystkie Wasze komentarze, jestem szczęśliwa, że tyle osób o mnie pamięta i pisze tutaj tyle dobrych słów.... Może trochę kolorów na moim blogu ubarwi jesienne dni...
Ło Matko... to jest szyte!!!!! Niesamowite... piękne toto jest, oj tak
OdpowiedzUsuńOj, piękne są:) a ostatnia rewelacyjna...
OdpowiedzUsuńcudne ... wszystko w mistrzowskim wykonaniu:)
OdpowiedzUsuństale podziwiam!!!
NIEMOŻLIWIE ZDOLNAŚ KOBIETO!
OdpowiedzUsuńPo prostu dzieła sztuki! Musisz być bardzo cierpliwą, dokładną osobą! Jest to dla mnie niewyobrażalny kunszt. Chylę głowę przed Twoim talentem:)
Joasiu..piekny witraz a i te wczesniejsze sa rownie piekne..znam ta technike i wiem ile jest pracy z lamowkami..jak zgubisz jakas koncowke to naturalnie trzeba podprowac i to opoznia prace,..uszylam kiedys witraze na poduszkach..lo matko..ile sie nameczylam,ale wyszly .Wybralas dosc trudny kwiat w podwojnym obramowaniu..duzo pracy i dlubaniny..ale efekt swietny..pracus z Ciebie ogromny..Pozdrawiam milo:)
OdpowiedzUsuńNiesamowite te Twoje prace, można by rzec zegarmistrzowska robota, wszystko tak dokładnie co do milimetra wyliczone i uszyte. Irysy cudne, można pomylić z prawdziwym witrażem.
OdpowiedzUsuńPiękne witraże!
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że te torebuńcie itp. w poprzednich postach to zwykłe mydlenie oczu :))) Czekałam na bombę no i się doczekałam! Dwie moje ulubione dyscypliny w jednym: witraż i patchwork... patchwork i witraż... czuję się dopieszczona i oczarowana :)
OdpowiedzUsuńWow, thats very beautiful. Great work Joanna.
OdpowiedzUsuńgr.Heleni
jestem pod wielkim wrażeniem!!
OdpowiedzUsuńpiękny efekt, naprawdę bardzo witrażowo wygląda.
OdpowiedzUsuńJestem pod niesamowitym wrażeniem. Nigdy w życiu nie myślałam że można tak przepięknie uszyć witraż.Oddaje ogromny szacunek:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Joanno! Nie dobijaj mnie! Ja w wiecznym niedoczasie a Ty tu TAKIE ambitne rzeczy pokazujesz! Piękne!
OdpowiedzUsuńPamiętam jak szyłyśmy "na kołderkach" witraże, to takie pracochłonne, właśnie ta kolejność wszywania lamówki. Ale efekt jest rewelacyjny!
...ech, muszę coś zrobić z czasem, bo jak nie zacznę czegoś szyć to... no nie wiem... ale chyba uschnę!
Obejrzałam co poprzednio pokazałaś i szczerze podziwiam :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Jak zaraz sobie westchnę, to aż do Ciebie podmuch doleci! Ach! ;)
OdpowiedzUsuńpodziwiam:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam irysy a ten jest po prostu perfekcyjny! :)
OdpowiedzUsuńŁo rany jejku matulu!!! Coś pięknego! Ja nawet nie wiedziałabym, jak się do tego zabrać. Szopka i Madonna są po prostu REWELACYJNE!!! Jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich witraży :)
OdpowiedzUsuńwow... zabraklo mi slow... wyszlo przecudnie:-) podziwiam za cierpliwosc
OdpowiedzUsuńLUdzie, to dopiero!!! Asieńko jesteś MISTRZEM!!!! Coś pięknego.
OdpowiedzUsuńbajeczne irysy Czarodziejko :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne prace. Dla mnie to prawdziwe arcydzieła. Napatrzeć się nie mogę. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńGENIALNE!!!! Cudowne arcydzieło!!!
OdpowiedzUsuńWspaniałe! Szacun wielki za dokonanie czegoś tak wspaniałego... ja pierwszy raz widzę taką technikę szycia jak witraż i szalenie mi się ona podoba...
OdpowiedzUsuńCóż napisać... cudne! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEfekt jest niesamowity: gałganki robią za szkło! Szacunek i ukłony
OdpowiedzUsuńŚwietna praca! Masz złote ręce! Przy okazji obejrzałam sobie inne Twoje prace. Jakbyś malowała tkaniną...Pięknie!
OdpowiedzUsuńJoasiu jesteś tak zdolna,ze Twoim talentem śmiało można kilka osób obdzielić.To co pokazujesz jest genialne!!!!Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńcudne są,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńi ja przyłączam się do zachwytów,prawdziwe dzieło sztuki;)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jak klikam na Twój blog, to jestem pewna,że cudo zobaczę! Przecudne te witraże!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Piękny witraż i mistrzowskie wykonanie! Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem Twojego talentu i umiejętności!
OdpowiedzUsuńChylenie czoła i pokłon do samej ziemi! C U D N E witraże gałganiaste!!!
OdpowiedzUsuńO rety! To można jeszcze i takie cuda uszyć?!
OdpowiedzUsuńJesteś największą Mistrzynią!
Wszystkie witraże mi się podobają! Jestem wręcz zachwycona.
Nie mogę wyjść z podziwu dla dzieła Twoich rąk.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiękne prace. Trzeba mieć tą precyzję i przede wszystkim cierpliwość :)
OdpowiedzUsuńJoasiu następny wspaniały witraż, możesz być pewna nie zapomniałaś szyć witraży ;-D
OdpowiedzUsuńWiesz co jak byś nie napisała,że to szyte to bym myślała,że to prawdziwy witraż.Wyglądają one niesamowicie!Świetne,naprawdę świetne.
OdpowiedzUsuńArcydzieło ze szmatek wyczarowałaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Prześliczne!!! Nie wiem, czy kiedykolwiek zdecyduję się na taką pracę, ale do odważnych świat należy!
OdpowiedzUsuńWitraż urody przecudnej,
OdpowiedzUsuńnigdy bym nie pomyślała że maszyna i zdolne rączki potrafą uczynć coś tak pięknego,
pozdrawiam serdecznie :)
powtórzę za innymi wspaniałości szyjesz:))))
OdpowiedzUsuńnigdy Cię nie dogonię. Renia
"Świat łat"... No, alboś taka skromna, albo przewrotna. Cuda tworzysz, ot i wszystko!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Ha!!! że tak powiem jestem w absolutnym szoku!! tak fajnego pomysłu i wykonania to ja nie widziałam na żadnym z blogów. Trafiłaś tym irysem w sam środek moich marzeń. A oto one: drzwi z dokładnie takim motywem na szklanym witrażu!!
OdpowiedzUsuńnajlepiej żeby wszystkie drzwi w moim mieszkaniu taki witraż miały wmontowany...ech....
Joanno, cieszę się, że mnie znalazłaś bo ja dzięki temu trafiłam do Ciebie.Bardzo miło mi się zrobiło.
Lecę zobaczyć wszystkie Twoje prace :) no i zostaję
na STAŁE :))
będziesz tu miała teraz same ochy i achy w moim wydaniu :))
Witraż wykonany po mistrzowsku!!! Podziwiam!! Masz niesamowity talent, Joasiu:) Tylko pozazdrościć:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mnie wczoraj odnalazłaś ;-)
OdpowiedzUsuńChętnie pospacerowałam po Twoim blogu.
Obejrzałam wszystkie prace i jestem zauroczona ;-)
Zdolna z Ciebie kobietka !!!
Pozdrawiam Agnieszka
Przecudne!!!!
OdpowiedzUsuńZapraszam na moje rocznicowe CANDY. Pozdrawiam. Ula
Trzeba nie lada zdolności, żeby wyczarować coś podobnego. Witraże wyglądają przepięknie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Łał:)świetne:)jak dziewczynki były małe szyłam im ubranka z aplikacjami:)))ale żeby witraż:)))świetne:)))
OdpowiedzUsuńDla mnie wygląda zupełnie jak prawdziwy witraż - jest piękny.
OdpowiedzUsuńJoasiu... korzystając z wolnej chwili siedzę i przeglądam Twojego bloga i robię coraz większe oczy. Jesteś geniuszem i ARTYSTKĄ w tym co robisz. perfekcja i czyste piękno!
OdpowiedzUsuńPo prostu... to jest piękne.
OdpowiedzUsuń