niedziela, 27 stycznia 2013

Znowu Tildy

No, udało mi się jakoś przełamać chwilowy blogowy ( i szyciowy) zastój. Skończyłam dwie Tildy, które bez ubranek chyba od roku marzły w pudełku... Oczywiście Tildy według nieocenionej Tone Finnanger :)

Tutaj na ciemnym tle....

I szczegóły:

Dziękuję, że do mnie zaglądacie :) Zawsze mnie to zadziwia i mobilizuje do wpisów, chociaż ostatnio są trochę rzadsze. I  daje złudzenie, że blog na coś się przydaje.... Witam nowych obserwatorów, jest  mi niezmiernie miło, że tutaj zostajecie :)

22 komentarze:

  1. Te buciki z kwiatuszkami są urocze :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczne pannice :-)
    pozdrawiam ciepło Joasiu :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam tildowe sukieneczki w groszki, są słodkie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Joasiu,,swietne tildy..troche jest przy nich takiej niezrecznej roboty, ale jak sa juz gotowe to patrzy sie na nie calkiem przyjaznie..ladnie je ubralas i ladnie obfocilas..Pozdrawiam.)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo ładnie ubrane panny:)))buciki z kwiatuszkiem słodkie:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Wystrojone te panienki:)
    I jak zwykle perfekcyjne.
    Pozdrawiam.
    E.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie robie lalek, ale szyje i moze sobie wyobrazic, ile pracy trzeba wlozyc, by uszyc tak piekne Lalki....Podziwiam szczerze ! Detale sa niesamowite ! Gratuluje cierpliwosci...
    Serdecznosci sle moc !

    OdpowiedzUsuń
  8. Cierpliwości Ci Joanno nie brakuje, to widać właśnie w detalach :) Uściski :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O RANY ALE CUDNE!!!! Przepięknie Ci kochana wyszły. Popieram Jolcię cierpliwość to Twoje drugie imię. Pozdrawiam AGA

    OdpowiedzUsuń
  10. Joasiu, świetne są. Sama nie wiem, która piękniej wystrojona i uczesana... Wiesz, w dzieciństwie wszystkim paniom krawcowym suszyłam głowę o tzw. szmatki, czyli resztki tkanin, bo moim ulubionym zajęciem było szycie ubranek dla lalek. I wychodziło mi to na prawdę nieźle. A teraz boję się takiego wyzwania. Sama siebie nie rozumiem...
    Pozdrawiam Cię serdecznie, trzymaj się ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale ta zielona fajnie nóżki ustawiła :) A kwiatuszkowa dlaczego taka smutna? Fajne są!

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne, śliczne, urocze - naprawdę jesteś Sztukmistrzynią w szyciu!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Prześliczne są♥Wyglądają tak radośnie:)Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  14. fajne są!!!:) bardzo podobają mi się ich ubranka, szyłaś je ręcznie? te galotki wyglądające spod sukienki są przeurocze, sukienki i torebeczki i kwiatuszkowe balerinki:) podziwiam !!

    OdpowiedzUsuń
  15. Lale urocze i te wiosenne kolory - cudowne. Serdecznie pozdrawiam. Jola

    OdpowiedzUsuń
  16. niesamowita.. koronkowa robota...

    OdpowiedzUsuń
  17. Wspaniałe dziewczynki! Urocze!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Gdybym dostała tak piękne ubranka,również byłabym szczęśliwa jak one:)))Prezentują się uroczo.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  19. jakie urocze:) prawie jak bliźniaczki!:)

    OdpowiedzUsuń