Zgodnie z obietnicą wstawiam kilka zdjęć z detalami makatki z poprzedniego posta. Nie wyszły mi one najlepiej, ale coś tam widać. A teraz sposób szycia: tło szyłam metodą zszywania po liniach falistych z przeróżnych odcieni zieleni. Następnie przykleiłam wycięte z innej tkaniny kwiaty goździków brodatych (też bardzo je lubię) i przyszyłam je po brzegach, ten sposób aplikacji nazywa się Raw Edge Machine Applique. Każdy naszyty element został dookoła przepikowany po obwodzie. Potem "kanapka" i pikowanie z wolnej ręki oddzielnie każdego paska. Koraliki do każdego kwiatka inne i koniec, makatka gotowa do pokazywania :)
Zdjęcia robione w słońcu, stąd te dziwne cienie:
Pozdrawiam serdecznie wszystkich gości i dziękuję za wspaniałe komentarze.
Niedługo pokażę nowe zdjęcia, szyję sampler.
Linie faliste ? To dla mnie coś nowego. Jesteś profesjonalistką w tym co robisz :) Ja już chyba tego nie ogarniam... Piękne te pikowania i w ogóle efekt cudny !!! Dziękuję, że opowiedziałaś o tej makatce :)) Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńJoanno :) Zaglądam do Ciebie często. Ostatnio mało komentuję, z braku czasu. Ten ostatni obrazek bardzo mnie zaintrygował, właśnie goździki! Teraz już wiem, jak je uszyłaś! Wydawałoby się takie proste! A tu każdy kwiatek przyszyty, każdy płatek! I to pikowanie bardzo pracochłonne! Gratuluje pomysłu i wykonania :) Ślicznie :)
OdpowiedzUsuńJa tylko podziwiam
OdpowiedzUsuńGoździk na trzecim zdjęciu wygląda genialnie! A całość - maestria!
OdpowiedzUsuńUściski i serdeczności :)
Dziękuję Joasiu !!!
OdpowiedzUsuńTak mi się wydawało, że kwiatki to aplikacja - cudna z resztą.
Pozdrawiam serdecznie.
piekne
OdpowiedzUsuńWspaniałe makatki,podziwiam!!!
OdpowiedzUsuńCudne :)
OdpowiedzUsuńPoolądałam makatkę, cudna ! i teraz te szczegóły, jestem pod wrażeniem tej Twojej pracy. Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPrzecudnie wyszło ;) napracowałaś się
OdpowiedzUsuńPiękne szczególiki! :-)
OdpowiedzUsuńkocham goździki kamienne - te Twoje są takie żywe, że aż czuję jak pachną!!!!
OdpowiedzUsuń