poniedziałek, 20 czerwca 2011

Różana altanka

I znowu róże.  Duże, małe  i jeszcze mniejsze. Przeróżnej wielkości. Wzór przeplatanki zafascynował mnie do tego stopnia, że postanowiłam go po prostu uszyć. Nie jest trudny. Ta narzuta ma mniej pikowanek, niż poprzednia, ale dzięki temu jest trochę bardziej miękka. Wypikowana jest cieniowanymi nićmi. Ponieważ największych róż miałam mniej, niż bloków, na tle z małych różyczek zostały wypikowane ich kontury :)


Detale:


Spód (też w róże:

Inne ujęcia:




Oczywiście  miałam przygodę podczas szycia, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło :) Otóż przez pomyłkę ciachnęłam spód o 10 cm węższy, niż planowałam :( Czyli na styk. Pikowałam ze strachem wielkim, wiadomo, czym grozi sytuacja ze spodem o wielkości dokładnie takiej, jak wierzch! No i na szczęście wszystko dobrze się skończyło, pasowało idealnie, aż byłam zdziwiona.

22 komentarze:

  1. fantastyczna!!!
    Joasiu cudo stworzyłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po prostu brak slow... Kolejne CUDO, bo tylko tak mozna nazwac kazde Twoje dzielo !

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczęka mi totalnie opadła - cuuudo!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejna mistrzowska praca zapierająca dech w piersiach!!! Cudeńko!!! Fantastycznie piekna narzuta!!! ...i bardzo romantyczna:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziwiam perfekcyjne wykonanie. Jak się wszywa taką lamówkę? Jak się pikuje tak równiutko? Ach, przydałby się mały kursik :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem jak by wyglądała narzuta gdyby dużych róż wystarczyło Ci na wszystkie bloki, może byłoby ich za dużo ? Czasami decyduje za nas los ;) teraz jest perfekcyjna !!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku Joasiu szyjesz i szyjesz i nie przestajesz :-D śliczności, powiedz mi bo już widzę ze to nie aplikacja (bo pytałam o tym na forum),ale materiał w róże gdzie taki dostałaś ?

    OdpowiedzUsuń
  8. Joasiu, uszyłaś tę narzutę w róże błyskawicznie.
    Wiem, wiem: kusiły Cię te piękne róże. Ta szmatka, owszem, była ładna, ale nikt poza zapaloną patchworkarką, by na nią nie zwrócił uwagi. Dopiero w skomponowanej przez Ciebie całości zyskała ten blask, którym się zachwycamy.Obok mnie siedzi moja mama i też jest zachwycona. Zazdroszczę, że już masz nowe, kolejne, osiągnięcie. Sama nie wiem, który z Twoich wyrobów jest najpiękniejszy. Miałabym kłopot z wyborem. Po prostu wszystko jest przepiękne. Pozdrawiam. Lilka

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję za przemiłe komentarze, lubię je czytać. Bardzo.
    Kamila, Ty pytasz o takie rzeczy? Przecież widziałam Twoje patchworki, robisz to świetnie!
    Krzysia, może faktycznie byłby przesyt, gdyby róż było więcej?
    Beata, sam ten materiał był jakby specjalnie przeznaczony do tego wzoru, a gdzie go dostałam? To moja słodka tajemnica;)
    Lilko, przecież to Ty mi zwróciłaś uwagę na ten właśnie wzór, przedtem widziałam go wiele razy....

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepiękna narzuta, super kolory.
    Bardzo dziękuję za odwiedziny u mnie i zostawienie miłego komentarza (tym bardziej cennego, że od osoby, która zajmuje się szyciem)
    Pozdrawiam serdecznie
    Asia
    www.pistacjeimaliny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Prześliczna narzuta! Dziewczyno, jaki Ty masz talent! Nic, tylko Cię podziwiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Joanno, ten Twój świat łat - zachwyca! Szyjesz, szyjesz... szyjesz pięknie! Już zastanawiam się co masz w pracowni na stole. Dobrze, że zostałaś blogerką! Jesteśmy jakoś "bliżej" teraz, na bieżąco... Nawet nie masz pojęcia jak mnie mobilizujesz :) Dzięki Joasiu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję, dziękuję:)
    Chciałabym wszystkich mobilizować, bo dzięki takim osobom świat staje się piękniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oglądam Twoje prace i nie mogę się nadziwić,każda następna piękniejsza! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. napiszę tylko, śliczne!!! przepiękne!!!
    Renia

    OdpowiedzUsuń
  16. Joanno, trudno znaleźć odpowiednie słowo dla Twojej różanej narzuty, piękna - każdy widzi. Po prostu fantastyczna!!! Jestem pod wrażeniem.
    Serdeczności posyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie mogę nacieszyć oczu widokiem tych cudów rąk Twoich... zostaje na dłużej i będę się uczyć... :)

    OdpowiedzUsuń
  18. A ja nic się nie uczę szyć, tylko oko cieszę :) Bo różana cieszy za każdym razem :D Całe szczęście, że to nie róże herbaciane, bo byłoby ciężko ;D

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudo! Sama szyję 15 lat ale nie wiem czy byłabym w stanie uszyć coś tak skomplikowanego :).

    OdpowiedzUsuń
  20. Śliczna narzuta :) mi pikowanie nie wychodzi

    OdpowiedzUsuń