Znów powróciłam do ręcznego szycia po długiej przerwie. Te heksagony (aż wstyd się przyznać) zaczęłam szyć kilka lat temu. Głównie jednak leżały w szafie, bo gdybym szyła - już dawno byłyby skończone. Postanowiłam jednak pokazywać Wam co jakiś czas, z myślą, że mnie to zmobilizuje do szycia. Znacznie trudniej byłoby je szyć na maszynie, chociaż jest to możliwe.
Kiedyś dawniej uszyłam kołderkę z rombów maszynowo i dałam radę, z tym, że była dużo mniejsza......
Serdecznie pozdrawiam wszystkich komentujących i zaglądających tu do mnie:)
zapowiada się niezwykle ciekawie! zyczę wytrwałości i z niecierpliwością czekam na rezultat ostateczny!
OdpowiedzUsuńPIĘKNIE... A ja do dzisiejszego dnia jak pies do jeża do maszyny - w ręku wszystko ;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie Joanno!
Przepiękne!!! Czekam na C.D
OdpowiedzUsuńTe romby są FANTASTYCZNE!!! Czekam na efekt końcowy tych heksagonów, bo zapowiadają się wyśmienicie. Takie prace zachęcają, żeby samemu popróbować uszyć coś w ten deseń.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
O raju...ręcznie szyjesz to?????
OdpowiedzUsuńJest cudne ale nie podjęłabym się takiej pracy.
Jeśli to ma Cię mobilizować tgo proszę ,pokazuj nam często stopień zaawansowania tego zszywania,bo niecierpliwie będę czekała na finał.
Arcydzieło!
Niesamowita ilość pracy Cię czeka! Piękne;-)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają, ale to ogrom pracy!!!! Kołderka z rombów jest cudowna:) Pozdrawiam serdecznie i życzę wytrwałości:)))
OdpowiedzUsuńJakie swietne te heksagony !! zazdroszczę cierpliwości i życzę wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńMisterna, ręczna robota! Ileż to godzin trzeba poświęcić, żeby uszyć coś takiego... Podziwiam
OdpowiedzUsuńpowodzenia z heksagonami! ja zbieram sobie heksagony i potem chcę je zszywać maszynowo- zobaczymy co z tego wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńGdy przeczytałam,że to ręczne szycie, moja wyobraźnia się skończyła:))))) Jest tak piękne ,że brakuje mi odpowiednich słów aby to wyrazić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Pięknie się zapowiada! Musisz mieć anielską cierpliwość ;)
OdpowiedzUsuńSlicznie sie Twoja praca zapowiada, Joasiu, ale wyobrazam sobie jej ogrom bo wiem cos o tym..reczne szycie i zszywanie..brrrrrrrrr.Ale wiem , jakie poklady cierpliwosci mieszcza sie w Tobie wiec wierze ze dasz rade,,ta mala makata tez swietna i jak widac bardzo pracochlonna.Pozdrawiam Cie milo i mam nadzieje ze niebawem pokarzez prace ukonczona:)
OdpowiedzUsuńRĘCZNIE?powiadasz:)))niesamowite:))no to kończ waśc bom okrutnie ciekawa końca:))))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńłaaa! Wspaniałe! Jestem pod ogromnym wrażeniem! Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńja przyznam szczerze że też mam w szafie takich maluszków pół wora, nawet nie zaczęłam ich zszywać... w ogóle to ostatnio nic twórczo nie robię.
OdpowiedzUsuńTo bedzie piekna praca, jak skonczysz,,,Podziwiam !
OdpowiedzUsuńMoc pozdrowien!
ekstra Ci to idzie, będzie co oglądać oj będzie :-D
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Marzy mi się taka kołderka, ale ciągle zbieram na nią siły:) Zrobisz przepiękną pracę. pozdrawiam, Agnieszka
OdpowiedzUsuńPiękna ta kołderka:)
OdpowiedzUsuńPewnie trudna praca,tak jak z heksagonami.Jak już do niej dojrzeję poproszę Cię o wskazówki.A póki co jestem w domu po artroskopii i leczę kolano.Pozdrawiam serdecznie.
ewa
o przypomniałaś mi o mojej narzucie która leży któryś tydzień , muszę się wziąć za nią
OdpowiedzUsuńPodziwiam i biję pokłony!Niesamowite rzeczy,prawdziwe dzieła.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO mateńko , tyle pracy ale efekt powalający .
OdpowiedzUsuńwow! Podziwiam z talent!
OdpowiedzUsuńDopinguję!
OdpowiedzUsuńDopinguję!
Będzie piękna narzuta! Ślicznie szyjesz!
Dziękuję za miły komentarz na moim blogu.Ty naszyłaś już dla dzieci 100 razy więcej niż ja i to jak pięknie. Ja się ciągle jeszcze uczę, mimo że już jestem taka "duża".
OdpowiedzUsuńCudnie szyjesz! Pozdrawiam:)
heksagony....
OdpowiedzUsuńcoś, na co chyba się nigdy nie zdobędę... ale podziwiam zawsze bardzo u Innych....
też będę Ci kibicować w szyciu, dobrze? :))
Zapowiada się znów piękna rzecz. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńZatkało kakało - niesamowite, ile m3 gałganków trzeba mieć, żeby takie uszyć?
OdpowiedzUsuń