piątek, 8 listopada 2013

Wiewiórki

Tym razem wiewiórki. Oczywiście na podstawie nieocenionej Tone Finnanger i jej książki  "Radosne dekoracje". Miałam niezłą zabawę z szyciem, szyje się trochę inaczej niż Tildy i króliki, ale też fajnie. Gdybym robiła je jeszcze raz, to wszyłabym uszka od razu podczas zszywania poprzecznego szwu na głowie (dobrze widać ten szew  na schemacie głowy wiewiórki), byłoby znacznie prościej i szybciej. A teraz zapraszam do oglądania.


Miały mieć rumieńce, ale na wiewiórkowych pyszczkach wyszły one raczej średnio....
Miło mi  niezmiernie, że ciągle mam tylu gości i kilku z nich zostało  na stałe :)

22 komentarze:

  1. Prawdziwa inwazja wiewiórek, uwaga na orzechy; ) Śliczne rudaski: )

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię te wiewiórki :)
    Masz rację z wszywaniem uszek,jak się wszywa od razu jest dużo wygodniej i szybciej .
    Pozdrawiam serdecznie,

    OdpowiedzUsuń
  3. rozkoszniaki ♥
    serdecznie pozdrawiam ☺♥

    OdpowiedzUsuń
  4. urocze rudzielce! na dodatek cała rodzinka ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne są te wiewióry, strasznie pozytywne:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Zawsze cuda pokazujesz, więc nic dziwnego,że masz dużo gości. Piękne wiewiórki ! Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super wiewióry- ja nie miałbym odwagi wziąc się za szycie takich, z pewnością by nie wyszło tak idealnie jak u Ciebie, aż miło popatrzeć i podziwiać!

    OdpowiedzUsuń
  8. Joasiu piękne stadko uszyłaś, rudzielce razem świetnie wyglądają, a jakie są duże? Wiesz podziwiam , ja nie mam cierpliwości ... a może mam jej coraz mniej :(

    OdpowiedzUsuń
  9. ale super! napatrzeć się nie można ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. ale fajne te wiewiory;)))pozdrawiam cieplo;))

    OdpowiedzUsuń
  11. wiewióreczki rewelacyjne!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiewiórki rewelacyjne. Serdecznie pozdrawiam. Jola

    OdpowiedzUsuń
  13. Ooooo takie świetne świetne, że chciałabym je u siebie <3

    OdpowiedzUsuń