Kolejny, szyciowy poniedziałek upłynął we wspaniałej atmosferze. Udało się zebrać w jednym miejscu kilka osób, którym patchwork sprawia wielką przyjemność. W dalszym ciągu są to tylko początki, ale od czegoś trzeba zacząć.... Mamy za sobą znikającą dziewięciołatkę, HST, poszewki na poduszki z tymi wzorami, podkładki pod kubki itp. A nawet dzisiaj miałyśmy oglądanie "uszytków", które powstały w domu.
Kilka zdjęć:
Poniżej specjalna praca Grażynki :)
Nabieramy rozpędu, mile widziane słowa zachęty :)
Bardzo mi się podobają te podkładki pod kubki! Takie małe a cieszy�� powodzenia!!!
OdpowiedzUsuńWszystko piękne :)
OdpowiedzUsuńIle trzeba mieć cierpliwości aby tworzyć takie cuda!
Idziecie jak burza! A jak równiutko - bardzo mi się podobają wszystkie uszytki :)
OdpowiedzUsuńŚliczne uszytki. Brawo dla nowych adeptów sztuki zszywania łatek! Patchwork jest zaraźliwy, widać że wciągnęłaś kolejne osoby w nasze hobby.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tu nie trzeba żadnej zachęty, piękne prace mówią, że jest doskonale :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne spotkanie
OdpowiedzUsuń