czwartek, 3 marca 2011
Rozwar wielkokwiatowy
Żeby nie było, że tylko remont - następny kwiatek. Rozwar wielkokwiatowy, nazwa w niemieckim oryginale brzmi ballonblume. Nie znam tego kwiatka, nieważne.
Ten na dole miałam uszyty dużo wcześniej, wtedy uczyłam się, jak działa program QA. To był właśnie pierwszy kwiatek, który uszyłam, pomagając sobie tym programem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pięknie Ci wychodzą te kwiatki. Mam wydrukowany komplet 13 wzorów PP ale przeraża mnie ich rozmiar. Sa takie malutkie, że aż sie boje do nich zabrać.
OdpowiedzUsuńMaryna, witaj :). Te, które szyłam w założeniach miały mieć po 15 cm, ale je powiększyłam na 20 cm. Małe PP szyje się trudniej, no poza tym wychodzą małe bloki.
OdpowiedzUsuńPiękne, ja tak nie potrafię. Zamość cudowny!!! Zakochałam się w nim kiedy mąż mi go pokazał. Mieszkasz w Zamościu?
OdpowiedzUsuńAsia, tak, mieszkam w Zamościu. Od 30 lat. Lubię to miasto, niezmiennie mnie zachwyca.
OdpowiedzUsuńKołdra jest cudna, ale te kwiatki pojedynczo powalają. To czary.
OdpowiedzUsuń